O SafeFleet’cie, który jeździł koleją…

You are currently viewing O SafeFleet’cie, który jeździł koleją…

Kolej na kolej.

W system monitoringu GPS pojazdów SafeFleet wyposażyliśmy już wiele różnych sprzętów. Począwszy od rowerów, motocykli, przez różnej maści samochody, awionetki, łodzie… Ba, mieliśmy nawet epizod z wózkiem dziecięcym i akumulatorowymi autami dla dzieci. Nasz horyzont jest bardzo szeroki, odpowiadamy na potrzeby klientów z różnych rynków.

Od dłuższego czasu współpracujemy z firmą KARPIEL sp. z o.o. Skutecznie namierzamy ich ciężarówki, zapewniając komunikację na potrzeby SENT GEO, e-TOLL oraz HU-GO (węgierski pobór opłat drogowych), pomagamy w rozliczaniu kilometrów, a także dostarczamy inne, przydatne raporty. Pewnego dnia zgłosił się do mnie szef wspomnianej firmy – Piotr, z pytaniem, czy możemy pomóc przy monitorowaniu lokomotyw. Cała sytuacja wymagała okresu testowego, ale w pełni funkcjonalne rozwiązanie wprowadziliśmy w 2021 roku.

Nazywam się Jakub Wojda, od dziewięciu lat pełnię funkcję prezesa zarządu SafeFleet sp. z o.o. W 2014 r. zaczynałem ten biznes sam, oczywiście ze wsparciem kolegów z centrali w Rumunii, ale tu, na miejscu, mogłem liczyć jedynie na siebie. Początki to wizyty u klientów, spotkania, zwykle owocne. Nie uważam się za orła sprzedaży, zawodowo wywodzę się z aftersales i zarządzania jakością, ale wiele relacji, które nawiązałem wtedy (na początku) przetrwały do dziś. Poza tym, jestem osobą techniczną, większość innowacyjnych dla polskiego oddziału SafeFleet projektów przechodzi przez moje ręce. Nie inaczej było z lokomotywami, ale tu też w grę wchodziła moja wieloletnia relacja z Piotrem i jego pracownikami.

Po dwóch latach odwiedziłem Piotra w jego siedzibie, by porozmawiać o współpracy, co mu odpowiada, a co powinniśmy poprawić. Fragment z naszej rozmowy przytaczam poniżej.

Jakub Wojda, prezes zarządu SafeFleet sp. z o.o. (JK): Cześć Piotr, widzę u Ciebie trochę zmian od naszego ostatniego spotkania, około 3 lata temu. Rozmowy telefoniczne nie obrazują Twojego miejsca pracy, a tu, gabinet w innym budynku, nienaganna recepcja… Wiedzie się.

Piotr Karpiel, prezes zarządu KARPIEL sp. z o.o. (PK): Cześć Kuba, Ty również wyglądasz inaczej. A tu, u nas, rzeczywiście, poszliśmy lekko do przodu. Rozwój świadczonych przez nas usług wymógł zwiększenie zatrudnienia, a to z kolei na konieczność zwolnienia poprzedniego pomieszczenia. Myślę, że trochę w tym Waszej, Jakub, zasługi.

JW: Bardzo mi miło, że tak mówisz, tym bardziej, że zaczynaliśmy od znikomego zakresu, korzystaliście jedynie z HU-GO, a teraz, po kilku rozmowach i propozycjach, macie dostęp do wielu przydatnych raportów. W tym przypadku, co ciekawe, wydatek stał się finalną oszczędnością.

PK: Tak. Na początku uważałem, że monitoring GPS to kontrolowanie kierowców, śledzenie ich ruchów, a to dla mnie nie było szczególnie ważne. Wykonujemy zwykle stałe trasy, mamy kierowców tych samych od wielu lat. Jednak po Twoich sugestiach i namowach popatrzyłem na możliwości portalu SafeFleet i na własne oczy zobaczyłem, że marnujemy czas na rzeczy, które można balanie automatyzować. Co ciekawe nawet nasi kierowcy polubili Wasze rozwiązania. Potem doszedł jeszcze SENT, e-TOLL…

JW: Poza monitoringiem pojazdów i usługami powiązanymi, robimy Wam też lokomotywy. Dlaczego poprosiłeś mnie o przygotowanie takiego rozwiązania?

PK: Tak, lokomotywy z podobnych, ale trochę innych powodów. Tu jednak przede wszystkim liczyła się pozycja. Staramy się unikać dzwonienia do maszynisty w czasie pracy. Prowadzenie składu wcale nie jest takie proste, kolej wymaga skupienia i uwagi. A ja niejednokrotnie potrzebuję wiedzieć, gdzie składy są. Rzecz jasna pozwala nam to też rozliczać czas pracy maszynisty, monitorować parametry wymagane przez prawo jak i przez nas, pracodawców.

JW: Która funkcjonalność jest dla Ciebie najważniejsza w przypadku lokomotyw?

PK: Zdecydowanie lokalizacja i czas pracy. Na kolei ciężko o większe oszustwa w kwestii przejechanych kilometrów czy wyjechania poza strefę.

Monitoring GPS.

JW: Jak oceniasz zasięg GPS i GSM (GPRS) w lokomotywach? Przecież to stalowe potwory, dodatkowo ilość kabli i pola elektromagnetycznego w różnych skupiskach kolejowych, często zdarzają się zaniki?

PK: Oj, dobrze, że wdrożyliśmy Twój pomysł z zewnętrznymi odbiornikami GPS. Wewnątrz kabiny też było całkiem dobrze, ale wystawienie anteny na dach poprawiło pozycjonowanie. Niestety cały czas pozostaje problem komunikacji GSM, tory często prowadzą przez lasy i tereny o słabym zasięgu sieci. Dobrze, że przerwy nie trwają zwykle dłużej niż 20-30 minut. Są sytuacje dość newralgiczne, kiedy właśnie w danej chwili musimy znać lokalizację, jeżeli akurat trafimy na dziurę, robi się problem. Masz jakiś pomysł na to?

JW: Porozmawiam z naszymi operatorami GSM, żeby postawili BTSy bliżej torów, specjalnie dla Karpiela. Generalnie zasięg sieci 2G ma największe pokrycie jeżeli chodzi o transmisję danych. Wiesz, przekazywane wiadomości są lekkie, to sam tekst, nie potrzebujemy prędkości. Możemy przetestować dodatkowo urządzenie wyposażone w modem 4G, ale uważam, że to nie rozwiąże problemu.
Byliśmy na placu należącym do Twojej firmy, widziałem trochę różnych zabytków, co zamierzasz z tym zrobić? Z daleka wygląda na kawał metalu do przetopienia w hucie.

Kolej - zabytek.

PK: Mój drogi, będziemy to restaurować. A przyszłość pokaże ich dalsze przeznaczenie. Mam sentyment do tego typu maszyn, uczyłem się jeździć na takich i na początku swojej działalności nawet je prowadziłem po Polsce. Jak miałeś okazję zobaczyć jest ich kilka, nie wykluczam, że złożymy z kilku jedną konkretną lokomotywę.

JW: Założymy w niej monitoring GPS SafeFleet?

PK: Bardziej hobbistycznie, możemy, czemu nie. Chociaż nie planuję jej wysyłać w trasy “służbowe”.

JW: Czyli to będzie zabawka, taka wizytówka firmy? Jak poszliśmy oglądać Twoje zabawki wspominałem, że jest w moim bardzo bliskim otoczeniu ktoś, kto interesuje się pociągami, jest szansa, żeby przejechał się kiedyś z Tobą odnowioną lokomotywą?

PK: Jak widziałeś w lokomotywie nie ma za dużo miejsca, może to być problematyczne, bo prowadzenie pociągu jest bardzo odpowiedzialną pracą. Nie mam jednak nic przeciwko, aby tu, na placu pooglądać, może nawet pojeździć po naszych bocznicach. A wracając do celu renowacji – tak, chcę, aby to była taka maskotka – wizytówka.

Kolej - zabytek: wnętrze.

JW: Nic dwa razy się nie zdarza, myślę, że skorzystamy. Wróćmy jednak do tematu monitoringu GPS pojazdów, ciągników samochodowych, które posiadacie. Korzystacie z dość szerokiego zakresu usług, ale to nie wszystko co możemy dla Was zrobić. Mamy ciekawe rozwiązania związane z pobieraniem danych z tachografów. Wiem, że Twoi kierowcy pracują w tygodniowych kółkach, ruszają i wracają na bazę, co sprzyja, tradycyjnym do niedawna, modelomodczytu danych stacjonarnie. Z doświadczenia wiem, że odczyt online i natychmiastowe przekazanie plików .ddd do jednostki rozliczającej ułatwia, przyspiesza pracę.

PK: Tak, kierowcy zjeżdżają z trasy, przechodzą przez biuro, gdzie jest przygotowany czytnik. Większy problem mamy z odczytem tachografów (raz na 3 miesiące – przyp. JW)…

JW: Przepraszam, że wchodzę Ci w słowo, ale pamiętasz, że w Portalu SafeFleet, możesz ustawić przypomnienia o ważnych terminach, alerty e-mail i w aplikacji są dostępne z poziomu każdego użytkownika. Wystarczy zdefiniować pole i ustawić datę kolejnego pobrania. System wyśle stosowną wiadomość dzień, tydzień lub miesiąc przed terminem.

PK: To może być dobry pomysł, szczerze mówiąc zapomniałem o możliwości dodania dodatkowego pola. Ale zdalny odczyt może okazać się jeszcze bardziej pomocny. Zastanawialiśmy się nad tym jakiś czas temu, ale ze względu na dużą ilość obowiązków odłożyłem to na czas bliżej nieokreślony. Powiesz coś więcej o tym rozwiązaniu?

JW: Oczywiście. Zacznę od tego, że to jest w pełni legalne, respektowane przez wszelkie organy władzy. Niezbędne jest posiadanie czytnika karty chipowej podłączanego przez port USB do komputera, w którym umieszczamy kartę przedsiębiorstwa. Następnie w odpowiednim miejscu wprowadzamy dane urządzenia i schemat pobierania danych tak, żeby system pracował samoczynnie, co zadany czasokres. Na przykład 14 dni dla karty kierowcy i miesiąc dla tachografu. Takie ustawienie pozwala na bieżąco kontrolować ewentualne nadużycia czasowe i odpowiednio korygować czas pracy kierowcy. Pliki są kierowane przez e-mail na wskazany adres, a także dostępne na serwerze, skąd możesz je pobrać. Zasada działania jest następująca: przychodzi moment, w którym dane mają być odczytane według schematu, system łączy się z samochodem, jeżeli zapłon jest włączony, a karta kierowcy dostępna, następuje próba odczytu karty przedsiębiorstwa, jeżeli uzyskana jest autoryzacja, następuje pobieranie. Dalsze kroki już znasz. Jeżeli jednak któryś z wymienionych warunków nie jest spełniony, system ponowi próbę za godzinę i tak do skutku. Pytania?

PK: Może jedno, kiedy można wdrożyć takie rozwiązanie?
JW: Prawie błyskawicznie. Ale o tym porozmawiamy później. Mam jeszcze jedno nowe, a bardzo ciekawe rozwiązanie. Jak zapewne wiesz, niebawem wchodzi e-CMR. Jak oceniasz ten pomysł?

PK: Zdecydowanie to postęp technologiczny. Oby jak najszybciej. Uważam, że dokumenty papierowe w transporcie już dawno powinny trafić do lamusa, z resztą sama kwestia rozliczeń ze spedycjami na podstawie przysyłania oryginalnych kwitów utrudnia życie, a przede wszystkim przepływ pieniędzy. Może jeżeli chodzi o Spółkę Karpiel to nie jest coś, co chciałbym natychmiast, ale w innej firmie chcieliśmy zastosować skanery, żeby przyspieszyć procesy. Zapewne nie pytasz bez przyczyny, jakiś pomysł na to?

SafeFleet i GreenTransit nawiązały współpracę.

JW: Jak zwykle się nie pomyliłeś. Kilka miesięcy temu zaczęliśmy rozmowy z GreenTransit. Chłopaki napisali swoją aplikację, którą, w sumie, cały czas modernizują, dopasowują do potrzeb poszczególnych klientów. Myślę, że warto z nimi porozmawiać, ich wiedza na temat przyszłości CMR jest bardzo rozległa, a Tobie może pomóc na czas przeorganizować procesy. Przypominam, że w ciągu kilku lat stanie się to jedyną dopuszczalną formą obiegu. My, jako SafeFleet Telematics, będziemy chcieli zintegrować nasze platformy (z GreenTransit), aby klienci mogli płynnie przechodzić na nowy sposób przesyłu dokumentów.

PK: Świetnie, lubię, że świat idzie do przodu. Podoba mi się Wasze podejście, nigdy nie wątpiłem, że jesteś osobą, która będzie pchać świat w dobrą stronę, dlatego spośród wielu ofert, wybrałem właśnie SafeFleet.

JW: Dziękuję, Piotr, za te słowa, właśnie dla takich momentów warto pracować, starać się, walczyć o realizację pomysłów, tych łatwych i trudnych. To było bardzo miłe spotkanie, dziękuję, że poświęciłeś mi swój czas. Każda wizyta u Ciebie, ale też u innych klientów jest dla mnie szczególną lekcją. Czerpię z tego dużą przyjemność, zbieram pomysły na kolejne rozwiązania, żeby tworzyć świat lepszym.

PK: Dzięki Kuba, jak zwykle przywiozłeś coś nowego, z czego zapewne skorzystamy, żeby ułatwić sobie życie. Kolej na następny raz! Do zobaczenia!

JW: Oby jak najszybciej!

Szanowni Czytelnicy,

rozwiązania przygotowane dla klientów, wszelkie trudne sprawy, to nasza specjalność. Chętnie znajdziemy pomysł na Wasze pojazdy, mniejsze, większe, typowe lub nietypowe. Nasi eksperci są do dyspozycji, czekają na możliwość spotkania.

Sprawdź nasze rozwiązania dla transportu, które ograniczają koszty zarządzania flotą: https://safefleet.pl/dlaczego-my/

.